14 lipca 2019

Powszechnie uważa się, że cywilizowany świat na dobre wkroczył w Erę Sztucznej Inteligencji (the Age of AI). Chociaż niektóre formy sztucznej inteligencji istnieją od połowy lat pięćdziesiątych XX wieku, a wielu przepowiadało już wtedy, że w ciągu dekady radykalnie zmieni to nasze życie (np. poprzez wprowadzenie inteligentnych robotów i samojezdnych samochodów), to historia pokazała, że się mylili. Dlaczego więc uważamy, że rewolucja ma miejsce teraz? Czym w ogóle jest sztuczna inteligencja? Dlaczego ma to znaczenie nie tylko dla konsumentów, ale – nawet bardziej – dla przedsiębiorstw?

Falstarty ery sztucznej inteligencji

Szybki rozwój informatyki po II wojnie światowej, napędzany wyścigiem zbrojeń i programami kosmicznymi, sprawił, że naukowcy, intelektualiści, autorzy i dziennikarze uwierzyli, że przejście od maszyn sterowanych zestawami zaprogramowanych reguł do samo uczących się systemów podobnych do człowieka jest kwestią lat. Literatura i przemysł rozrywkowy tylko napędzały oczekiwania. Dzięki wynalazkom takim jak UNIMATE – pierwszy masowo produkowany robot przemysłowy firmy General Motors, ELIZA i SHRDLU – pierwsze środowiska przetwarzania języka naturalnego, dronom bojowym PREDATOR, komputerowi DEEP BLUE pokonującemu Garry’ego Kasparowa itd. itd. – w każdej dekadzie następowała fala fałszywej nadziei, iż w najbliższej przyszłości, Sztuczna Inteligencja Ogólna (AGI) stałaby się partnerem człowieka w życiu codziennym, a Super Inteligencja (SGI), wykraczająca daleko poza poziomy kiedykolwiek dostępne nawet dla najbystrzejszych ludzi, zmieniłaby świat na zawsze. Dziś nadal nie udało nam się zbudować nawet prawdziwej AGI (no cóż, kto zna prawdziwy postęp chińskiej armii lub innych graczy w tej dziedzienie?…), ale jesteśmy całkiem przekonani, że doszliśmy do punktu, w którym sztuczna inteligencja jest już gotowa i dostępna dla wszystkich tych chętnych z jej skorzystania.

Co to jest AI?

Czym więc jest dzisiejsza Sztuczna Inteligencja? Cóż, najprościej mówiąc, jest to zdolność sprzętu lub oprogramowania do przejawiania zachowań, naśladujących ludzką inteligencję. Albo, zgodnie z definicją Russela i Norviga, maszyny (lub komputery) naśladujące „funkcje poznawcze”, które ludzie kojarzą z ludzkim umysłem, takie jak „uczenie się” i „rozwiązywanie problemów”. Najważniejszą praktyczną cechą jest jednak to, że w przypadku AI ciężar znalezienia rozwiązania problemu może zostać przeniesiony z programisty na program, otwierając tym samym nowe gigantyczne oceany możliwości.

Świetlana przyszłość czy zagrożenie dla ludzkości?

Podczas gdy większość ludzi biznesu, naukowców i autorów wierzy w świetlaną przyszłość ludzkości korzystającej z rozwoju AI w kierunku AGI lub SGI, są oczywiście tacy, którzy myślą inaczej, jak Elon Musk, ostrzegający nas przy wielu okazjach, że powinniśmy być ostrożni z zabawą ze sztuczną inteligencją lub podobnie jak autor „Our Final Invention: Artificial Intelligence and the End of the Human Era”, James Barrat, ostrzegający, że jeśli SGI zostanie w końcu wynaleziona w jednym z tajnych laboratoriów armii i będzie połączona z Internetem, to najprawdopodobniej szybko się rozprzestrzeni i będzie miała na celu wykorzenienie rasy ludzkiej jako przeszkody na drodze do dominacji nad światem i dostępu do wszelkich zasobów Ziemi. Niektórzy autorzy, jak badaczka AI Janelle Shane, twierdzą, że zagrożeniem sztucznej inteligencji nie jest to, że zbuntuje się przeciwko nam, ale że zrobi dokładnie to, o co ją poprosimy. I publikuje liczne, czasem zabawne, czasem niepokojące przykłady tej wizji na swoim blogu AI Weirdness.

Oczywistą prawdą jest to, że nie znamy przyszłości, więc dlaczego nie skoncentrujemy się na próbach maksymalnego wykorzystania tego, co już jest nam dostępne? Właśnie to jest naszym celem w BRAINHINT.

Dlaczego ma to znaczenie? 

Tak więc, nawet jeśli obecna sztuczna inteligencja nie jest jeszcze na tyle ludzka oraz nie jest tak inteligentna, jak sugeruje nazwa, z naszej perspektywy jako użytkowników biznesowych najważniejsze jest to, że:

  • jest wystarczająco dobra w rozwiązywaniu większości problemów, z jakimi borykają się współczesne firmy, w większości przypadków, jeśli jest prawidłowo skonfigurowana, jest dokładniejsza w prognozach niż eksperci z danej dziedziny,
  • może zautomatyzować czasochłonne, przyziemne zadania, pozwalając utalentowanym ludziom robić bardziej kreatywne rzeczy i przyczyniać się do sukcesu ich organizacji,
  • jest dostępna za rozsądną cenę, w różnych modelach, w tym w przystępnej cenie w chmurze, w której klienci płacą tylko za moc obliczeniową i pamięć masową, potrzebną w danym momencie.

Co sprawiło, że my – założyciele BRAINHINT i nasz zespół – zdecydowaliśmy się wskoczyć do tego pociągu?

W BRAINHINT uważamy, że wreszcie równowaga między kosztami i korzyściami wdrożenia AI jest właściwa i atrakcyjna dla liderów biznesu. Postaramy się uczynić ją jeszcze bardziej atrakcyjną, szukając sposobów i metod upraszczających korzystanie z AI, dzięki czemu będzie tańsza i bardziej dostępna niż kiedykolwiek wcześniej. Powiedzmy odważnie: chcemy zdemokratyzować dostęp do sztucznej inteligencji i umożliwić nietechnicznym użytkownikom korzystanie z uczenia maszynowego!

To nie ma być blog naukowy z rygorystycznymi zasadami, więc ja i zespół postaramy się połączyć nasze osobiste spostrzeżenia, opinie i doświadczenia wdrożeniowe z wiadomościami i faktami na temat najnowszych osiągnięć w świecie sztucznej inteligencji w przystępny sposób. Podzielimy się z Wami naszymi przemyśleniami i wskazówkami jak ocenić gotowość organizacji lub firmy do sztucznej inteligencji, oszacować potencjalne korzyści z wdrożenia tego procesu, zmierzyć rezultaty i nie tylko. Będziemy poruszać tematy począwszy od prostych wersji robotyzacji, poprzez różne typy i zastosowania uczenia maszynowego, w tym głębokiego uczenia się. Postaramy się w miarę naszych możliwości unikać (pseudo)naukowego żargonu, ale jednocześnie dążąc przy tym do przedstawienia sprawy z pewna zawartością interesujących szczegółów.

Miłej lektury!

Mogą Cię zainteresować

Internship / Academy / Team Stuff

BRAINHINT Academy

BRAINHINT Academy to nasz autorski program stażowy który umożliwia uczestnikom zdobywanie wiedzy z zakresu analizy biznesowej, data science, project managementu front- i backend developmentu. Po blisko dwóch miesiące od momentu rozpoczęcia pierwszej edycji sprawdzamy, jak Akademię oceniają nasi stażyści: Mateusz, Adrian, Bartek i Kamil.

mainpage image

Low-Code-No-Code: Zmniejszanie obciążenia informatyzacją

W BRAINHINT uwielbiamy programować. Biorąc pod uwagę, że jesteśmy zespołem programistów z pasją, nie powinno to dziwić. Jednak to, że lubimy programować, nie oznacza, że oczekujemy od klientów wchodzenia w szczegóły. Gdy firmy mogą skupić się na zwiększaniu produktywności zamiast martwić się pracą ze złożonymi i ciągle zmieniającymi się środowiskami informatycznymi, wszyscy odnoszą korzyści. To jest podstawa i powód, dla którego przyjmujemy podejście low-code-no-code.

Fintech: Modne słowo, ale co to właściwie znaczy?

Wielu z nas tęskni za starymi, dobrymi czasami, ale są pewne rzeczy, których musieliśmy się wtedy obejść, jak Wi-Fi, ogromne i bezpłatne zasoby Internetu oraz wygodna bankowość. Przyszłość jest bliżej niż nam się wydaje, ponieważ nowoczesna bankowość zmierza w kierunku rozwiązań fintech całkowicie zorientowanych na klienta. Ale jak by to mogło wyglądać? Przeczytajcie!